poniedziałek, 2 września 2013

Harry cz. 8


To był okropny dla ciebie widok. Na łożku leżał Harry w samych boxerkach a na jego klacie ręke trzynała jakaś dziewczyna.
- harry co ty do cholery robisz ?- zapytałaś ze łzami w oczach.
- Jesy to noe tak.- krzyknął odpychając od siebie dzowuche która leżała koło niego.
- no a niby jak?? Chyba mi nie powiesz że ty tylko odpoczywasz a ta laska sie tu przyblakala ?.- wykrzyczalas mu w twarz i wybieglas.
- ale Jesica!- chcial pobiec za toba ale mu nie pozwolilas.
Po zrodze zauważyłaś że Lou ma uchylone drzwi. Wparowalas do pokoju z impetem i rzuciłaś sie na niego z wielkim placzem.
- o matko Jes, czemu placzesz ?- zapytal zdziwiony jednoczesnie mnie przytulajac.
- ten..ten... ten dupeek mnie zdradzil.- powiedzialas jeszcze bardziwj placzac.
- ale jak to z kim?- chlopak probowal cie pocieszyc.
' no z jakas modwleczka od siódmej poleści.
Chłopak przytulil mnie jeszcze mocnej, wzial na rece i zaniusl do mojwgo mieszkania budzac przy tym wszystkich.
- co sie stało, czmu ona placze- zapytał Zayn.
- nwm spytaj się Pana Harolda.
Zayn i reszta poszli do pokoju Harryego a Lou zaniosl cie so twojego mieszkania.
Postail na ziemi o zaczal mocno przytulac.
- co sie stalo!- krzyknela Doryy.
- a zgadnij- powiedizla Louis z irytacja.
- aha oky wszyatko jasne.- powiedziala tez cie lrzytulajac.- uspokuj sie wszystko bd dobrze.
Gdzy juz sie ispokoilas przyszli chlopcy razem z Harrym.
- hey chlopaki- przytulilas kazdego po koleji.- a ty co ty tu robisz ? Gdzie ta twoja lalunia z która dzisiaj sedziles noc?- znow siw rozplakalas o chcialas sie do kogos przytulic Dorra i Zayn podeszli do cb i mooocno cie przytulili.
- ja chcialem wyjascic- powiedzial z lzami w oczach.
- nie mam zamiaru cie aluchac. Wyjdz- krzyknelas.
Jak powiedzials tak Harry wyszedl. Byl w stanie w torym juz sie poplakał.
*oczami Louis'a*
- wiecie co moze trzeba bylo poczekac na wyjanieia ?- zapytalem niepewnie ale caa reszta zaczela zabijac mnie wzrokiem.
- nie ma zamiaru.- kolejny raz krzknela Jesy.
- ale ja pojde moze ma cos ciwkawego o powiedzenia - oznajmilem i wyszedlem na korytarz na ,torym siedzial Harry.
- co ci odwalilo ? Czmeu ja zdradziles?- powiedzialem w miare szetem by nikt nie uslyszal.
- wy poszliscie do Danielle na impreze a ja wolalem zostac w domu. Przyszedl do mnie kompel ze swoja laska, spali na kanapach ale Jonh poszedl o 6 do domu a jej nie chcial budzic wiec zeby to nie wyszlo glupio przeniusl ja do mnie do lozka.- wyznal Harreh.
- no wierze. Ale Jesy pewnie nie. Idz jej to wszystko powiedz.- zaproponowalem.
- no przecierz ona mnie nie chce teraz widziec.- powiedzial placzac.
- to sproboj to zrobic jutro jak troche ochlonie.- zaproponowalem.
-ok dzieki za rozmowe ulzylo mi ;)- powiedzial i wszedl do naszego mieszkania. Ja poszedlem do rezty.
- hey juz jestem. Wyjasnil mi wszystko ale chcial by z tb porozmawiac, jak juz sie oboje ukpkujecie.- podeszlem do niej i znowu przytulilem.
- dobra chlopaki chodzcie niech Jes porozmawia z Doti.- zagarnalem iick.
- okey. Dooooooroy choooodz tu.- wolal Horan .
Gdy juz przyszla to ja przytulil i dal buziaka w usta i poszedl.
*oczami Jesy*
*19;30*
- a,e jestwm zmeczona. Nie mam na nic ochoty klase sie do luzka.- powiedzialas do Doroty.
- ja musze jeszcze napisac nowe ceny paznokci.- powiedizala docia siadajac lrzy laptopie.
Poszlas do lazienki i przebrałaś się w piżame.położyłaś się pod cienką letnią kołudrą i zasnełaś. Niedługo potem to samo zeobiła Dorota.
* nastepny dzień*
Była godzina 10;38. A ciebiw obudził dżwiek SMS'A.
Lou
' hey mała już ci lepiej??'
Ty xx
' tak już troche ochłonełam idziemy na kawe ?'
Lou xx
' tam pewnie bede po ciwbie za 1 godzine'
Ty xx
' okok czekam '
Wstałaś z łóżka i pokierowałaś się w strone łazienki.
Urałaś się w to:
I uczesałaś się w kłosa. Udałaś się do kuchni i zrobiłaś sobie kanapki z białtm serkiem.
Założyłaś buty i spakowałaś do torebki klucze i wyszłaś.
W drzwiach spodkałaś Louisa.
************
Przepraszam za bkey ale pisze z tableta.
Jak tam w szkole.
Czytasz zostaw komentarz.

3 komentarze: